siatkówka

MŚ w siatkówce 2014. Prawie 100 zł za wszystkie mecze. Operatorzy sieci kablowych oburzeni

Telewizja Polsat przedstawiła Związkowi Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacyjnych ofertę pokazywania siatkarskiego mundialu. Według Mediakomu stacja Zygmunta Solorza-Żaka oczekuje od jednego abonenta 92,25 zł brutto. Związek nie kryje oburzenia.

W zeszłym tygodniu Polsat zdecydował, że siatkarski mundial zostanie pokazany na kodowanych kanałach. Tylko mecz otwarcia turnieju Polska – Serbia, 30 sierpnia na Stadionie Narodowym, będzie można obejrzeć na otwartej antenie Polsatu. Pozostałe 102 spotkania będą transmitowane na specjalnie przygotowanych czterech kanałach Polsat Volleyball (jeden w jakości SD i HD, a trzy w SD), dostępnych za darmo tylko dla abonentów Cyfrowego Polsatu, których jest ok. 3,5 mln.

Telewizja wysłała oferty kupna kanałów Polsat Volleyball do platform cyfrowych i operatorów kablówek, wywołując oburzenie Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacyjnych.

„Środowisko operatorów wyraża zaskoczenie przez tak skonstruowaną i przedstawioną ofertę Telewizji Polsat na retransmisje Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej, które odbędą się w tym roku w Polsce” – czytamy w oświadczeniu przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl.

Według Mediakomu Polsat oczekuje od jednego abonenta 75 zł netto, czyli 92,25 zł brutto. Przy tym nie uwzględniono zysku operatora, dlatego niemal pewne jest, że kwota jeszcze wzrośnie.

– Żądana kwota od abonenta telewizji kablowej 92,25 zł (brutto) jest zdumiewająca i absurdalna. Tym bardziej, że Cyfrowy Polsat ogłasza się, że wszystkim swoim abonentom (najniższy abonament wynosi ok. 19 zł) dostęp do mistrzostw zapewni bezpłatnie – pisze Związek Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacyjnych Mediakom.

Polsat oferuje również możliwość udostępniania przez operatora wszystkich kanałów Polsat Volleyball w dowolnym pakiecie. Koszt – 15 mln zł netto.

Celowe działanie Polsatu

Polsat oczekuje od operatorów kablowych rejestracji tych programów w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, na co zwraca uwagę Mediakom, podkreślając, że stacja Solorza-Żaka sama nie ma na nie koncesji. W tej sytuacji KRRiT wnioski operatorów o rejestracje po prostu odrzuci. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji operator, który chce reemitować dany program, musi złożyć wniosek o rejestrację, ale nie może on przekroczyć terminu 30 dni przed emisją.

– W tym przypadku nie zmieścimy się w terminie, zastanawiające jest, że właśnie teraz Polsat taką ofertę składa, kiedy wie, że nie sprostamy 30-dniowemu terminowi. Może to oznaczać, że Polsat celowo przedstawił ofertę w takim terminie, aby uniemożliwić tym operatorom kablowym, którzy jednak przyjmą ofertę, legalną reemisję programów – czytamy w oświadczeniu związku.

Jak Polsat chciał się ratować

Polsat tłumaczy, że koduje mecze, bo wycofali się sponsorzy transmisji w kanale otwartym, poza tym żadna inna telewizja nie była zainteresowana pokazywaniem mistrzostw, w dodatku polski rząd nie wsparł imprezy. Stacja najbogatszego Polaka Zygmunta Solorza nie spodziewała się tego, gdy w 2008 roku kupiła prawa do mistrzostw za astronomiczną jak na siatkówkę kwotę 15 mln euro. Po raz pierwszy w historii tego sportu telewizja stała się głównym organizatorem mundialu.

– W 2008 roku w ciągu 24 godzin właściciel Polsatu podjął decyzję, by ściągnąć imprezę do Polski. Był to ruch strategiczny stacji, która od 15 lat buduje i współtworzy naszą siatkówkę. Gdyby chodziło tylko o transmisje, to niewątpliwie łatwiej, wygodniej i taniej byłoby kupić prawa do imprezy organizowanej za granicą. Ale my chcieliśmy mistrzostw w Polsce – powiedział członek zarządu Polsatu Maciej Stec.

W mistrzostwach świata zagrają 24 drużyny w siedmiu miastach: Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Łodzi, Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Finał zaplanowany jest na 21 września w Katowicach. Polska jest w szerokiej grupie faworytów.

Artykuł przedrukowany z serwisu Sport.pl.