Jedynka, dwójka i programy regionalne telewizji publicznej są w pakiecie, którego nie możemy wyłączyć. Ale jeśli ludzie zaczną wypowiadać umowy, bo nie chcą oglądać TVP i za to płacić, to będziemy się jakoś musieli do tego dostosować – mówi Krzysztof Kacprowicz, prezes firmy Mediakom.
Piotr Skwirowski: Po co w ogóle jest abonament?
Krzysztof Kacprowicz, prezes firmy Mediakom: W zamierzchłych latach 90-tych, kiedy uchwalano ustawę o radiofonii i telewizji zdecydowano, że telewizja, która ma być obywatelska i publiczna musi być z czegoś finansowana i żeby nie chodziła na pasku rządzących to najlepiej, żeby była finansowana z abonamentu. Przyjęto, że każdy Polak ma w domu telewizor. Z opłat zwolniono osoby powyżej 75 roku życia. Pozostali mieli opłacać abonament. Bez względu na to czy oglądają tę telewizję czy nie. Był to więc swego rodzaju podatek od posiadania telewizora, formalnie nazwany abonamentem radiowo-telewizyjnym.
Polacy od początku bardzo nie lubili abonamentu. Duża grupa od dawna go nie płaci.
– No tak, nie lubimy abonamentu.Nie pomogły liczne zawirowania polityczne wokół telewizji. One są od dawna. Co ekipa rządząca, to jakieś zamieszanie związane z telewizją. System był coraz bardziej nieszczelny. Zabrakło woli wytłumaczenia po co jest ten abonament i dlaczego musimy go płacić. Zabrakło też konsekwencji rządzących. Żaden rząd nie zostawił telewizji w spokoju, nie zagwarantował jej niezależności. Tu wszystkie rządy mają coś za uszami.
Źródło: Cały wywiad dostępny jest na stronie Gazeta.pl. Aby przejść do artykułu kliknij tutaj.